Trudnego sierpnia początki- (4 minuty czytania)

Hej, odzywałam się w poniedziałek, dziś jest środa, czyli można powiedzieć, że jest to jakaś rutyna :). Słuchajcie jak jeszcze nie do końca z moich wpisów wynika, cierpię na stany lękowe i depresyjne- przy tylu chorobach jak można być niepoprawnym optymistą, to byłoby podejrzane!

Wczoraj obudziłam się ze stresem, jakbym miała jakiś ważny egzamin w szkole, nieraz tak mam i uwierzcie mi, to jest paskudne uczucie. Kręciłam się, wierciłam, w końcu wstałam i tak na 11.00 miałam konsultację w poradni która leczy właśnie stany lękowe i depresyjne. Zastawiam się w sumie nawet czy przebrałam się z piżamy… nie jestem tego pewna.. nie, ubrałam dresy i koszulkę, do tego balerinki i kurtkę przeciwdeszczową. Całe spotkanie było stosunkowo długie, bo konsultacja, pytania, Pan opowiedział mi jak oni pracują, jak to w ogóle wygląda z ich strony. Generalnie już podczas spotkania byłam zdecydowana na leczenie.

Później mega..mega szybkie zakupy, wizyta u weterynarza po leki na alergię dla burków i do domu. Wróciłam tak śpiąca, że położyłam się pod kocem i przepadłam. W związku z tym, że rano nie czułam się najlepiej, a Tomek się o mnie martwił postanowił zostać ze mną w domu, nie widziałam takiej potrzeby, ale się uparł (przewrażliwiony jest), później jeszcze interwencyjna wizyta u psychiatry, bo mam te problemy ze snem, że często się budzę i jak wybudzam się o 2, 3, 4 …to jestem zmęczona, później dosypiam, ale w dodatku jak się lekko przebudzam to odczuwam stres. Dostałam lek na lepszy sen i w sumie oprócz wizyty w aptece miłam załatwione wszystko. Teraz możemy porozmawiać o moim Alzheimerze – nie pamiętam co robiłam w domu do wieczora, wróciliśmy hmmm koło 16.15 i do 20.00 nie mam pojęcia co robiłam, dlatego piszę dziennik, żeby mieć choć napisane co robiłam danego dnia, bo to patologia, żeby przed 40stką mieć takie dziury w mózgu. Pamięć długotrwałą mam świetną, natomiast krótkotrwałą to mniej więcej jak „kurczak”. Robiłam podstawowe testy na Alzheimera ale wyszły negatywne więc prawdopodobnie to wpływ leków… no cóż, muszę z tym żyć.

Wracając do wieczora, nie minął mi szczególnie przyjemnie i miło, siedziałam, bo siedziałam, jakiś film leciał w tle i czekałam tylko na jakąś ludzką godzinę żeby położyć się spać! Mdliło mnie i co chwilę lądowałam w łazience- co to za wieczorny odpoczynek!

Dziś… obudził mnie stojący nade mną Tomek z pytaniem/ tekstem- że już 12.00 i może pasuje wstać, to lekko się zdziwiłam i zwlekłam z łóżka, zrobiłam kawę, ale jak już mózg zaczął mi trochę pracować poprosiłam go, żebyśmy pojechali na zakupy ( mamy problem z mobilnością, bo biorę leki po których nie powinnam prowadzić auta, plus dodatkowo z dwa miesiąca temu mieliśmy wypadek samochodowy i już nie mamy drugiego samochodu)- ale o takich historiach będzie w innych wpisach! Nie był zachwycony ale co miał zrobić. I tym razem pamiętam, że na bank pojechałam w piżamie. Dobra… wróciliśmy, olałam kawę, wzięłam koc pod pachę i poszłam spać, bo oczy mi się zamykały, chyba ten lek od psychiatry jest za mocny, albo dopiero organizm się przyzwyczaja. Nawet bardzo nie wiem kiedy Tomek wyszedł.

Wstałam o którejś tam…. nooo, dałam burakom jeść, zgarnęłam w domu, bo mój pedantyzm nie pozwala na bałagan, trzepałoby mnie, jakby nie było ładnie, raczej jako osoba która wynajmuje mieszkanie jestem wprost idealną najemczynią, bo cały czas sprzątam 😀 Aaaa wiem co pożytecznego zrobiłam, umówiłam się na kontrole do kardiologa na jutro na 8.40 – ale to teleporada więc otworze tylko oko pogadam z Panem Jakubem moim lekarzem prowadzącym i pójdę spać dalej.

Aktualnie jest przed 19, mam jeszcze trochę pisania ale ogólnie z robotą jestem do przodu więc nie stresuje się. W ogóle dziś odkąd obudziłam się ci ogarnęłam psychicznie i fizycznie po drzemce nie czuje stresu ani niepokoju, co mnie bardzo cieszy.

{„data”:{„metInfo”:{„tab_key”:””,”met_parent_template_resource_id”:””,”is_met_template_used_in_publish”:0},”product”:”tiktok”,”editingEffectsList”:[],”is_default_prop”:”MA==”}}
{„data”:{„metInfo”:{„tab_key”:””,”met_parent_template_resource_id”:””,”is_met_template_used_in_publish”:0},”product”:”tiktok”,”editingEffectsList”:[],”is_default_prop”:”MA==”}}

Chłopaki zajęli się sami sobą, dobrze, bo nie mam za bardzo siły żeby z nimi biegać z piłką, czy inną zabawką. A ostatnio dostają za dużo gryzaków, bo Leo przytył i stał się ” Kluskiem”, muszę go odchudzić.

Niestety musiałam przerobić całą stronę….bo okazało się, że na poprzedniej nie dało się zrobić kategorii wpisów bloga, wszystko byłoby pomieszane wszędzie… bez sensu. Tworzę te stronę, żeby prowadzić bloga i żeby wszystko było jasne i czytelne, a nie napiszę 200 wpisów i część będzie o chorobach, część o życiu i tak dalej. Mam zamiar dodać jeszcze filmiki z burkami pod tytułami czi(3)psy tv- ale to zobaczymy.

Do przeczytania, narazie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *