Sierpień plecień bo przeplata- (2 minuty czytania)

Codzienne codzienności… jakimś cudem, nie wiem jakim- położyłam się spać przed 1wszą, jeszcze w dodatku budziłam się co 2 godziny- zresztą jak ciągle przez ostatni czas. Generalnie najbardziej lubię moment usypiania i pierwszych dwóch godzin snu, później to już z lekka męczarnia. Do tego musiałam wstać o 8.00, bo o 8.20 miałam kontrolną teleporadę z kardiologiem, jeszcze zadzwonił do mnie o 7.58!!! Tak więc rozmawiałam z nim na śpiocha, ale nie miałam mu nic ciekawego do powiedzenia, to dałam sobie radę na pół przytomna. Później poranna kawa… jedna…druga, później mnie po niej zemdliło- czyli dzień jak codzień. No jakby nie patrzeć po godzinie od wypicia kawy, może nawet mniej, kawa została zwrócona.

Tak zastanawiam się teraz, co robiłam całe przedpołudnie i szczerze mówiąc mój Alzheimer działa doskonale- bo nie pamiętam. hmmmm.. chyba z braku jakichkolwiek sił leżałam i oglądałam 102 dalmatyńczyki, Tomek moimi śladami- poszedł do lekarza, później ogólnie próbowałam jakoś funkcjonować, smutne to, że muszę o wszystko prosić Tomka, żeby odkurzył, czy podlał kwiatki, bo ja jak wstaję, to robi mi się słabo i w głowie mi się zawraca. Jeszcze miałam gorączkę.. jak zazwyczaj, kiedy nie czuję się najlepiej.

Boże, jeszcze chwile temu, z 1,5 tygodnia temu wszystko było dobrze, miałam dużo siły, normalnie jadłam, nie wymiotowałam, leki na refluks działały…. ale ok, w poniedziałek zaczynam terapię- leczenie stanów lękowych i najpierw skupię się na tym, skoro już się umówiłam. Później wezmę się za zdrowie fizyczne, chyba, że samo zacznie przechodzić- czasami tak się po prostu dzieje.

Po południu drzemka, co też jest przyjemną sprawą, bo przykrywam się mięciutkim, świeżym kocykiem specjalnie wrzucam go na 15 minut do pralki z kulkami zapachowymi, a później do suszarki na 40 minut i przykrycie się takim ciepluteńkim kocem to po prostu bajka.

Wieczorne piżama party!

Z ważniejszych spraw, to odebrałam dziś obrączki, ale wrzucę zdjęcie i opis na „ważniejszych wydarzeniach”- bo to jest ważniejsze wydarzenie i napiszę Wam dlaczego dopiero po dwóch latach zamówiliśmy obrączki, choć coś tam już wspominałam.

Obecnie jest 21.00 powiem tak, czekam na jakąś 23.00 i chce iść spać.. żebym jeszcze miała gwarancję, że jutro obudzę się zdrowa, to poszłabym spać już godzinę temu 😛

Słuchajcie- jutro piątek, czas podsumowania tygodnia, bo weekend to osobna sprawa- powiedzmy że taka dziura w czasoprzestrzeni :D, przepatrzę jak minął tydzień, co udało się załatwić, a co trzeba przełożyć na przyszły tydzień.

Ostatnia sprawa- tatuaż, w środę minęły 2 tygodnie, a on nadal nie wygląda za ciekawie, smarowałam tydzień antybiotykiem, później tydzień Alntanem, ale chyba ponownie wrócę do antybiotyku, zobaczcie jak to wygląda:

Na dziś koniec tego zrzędzenia 😉 Miłego wieczoru, spędźcie czas z rodziną, drugą połówką- czy to człowiek, czy zwierzak 😉 Pamiętajcie- nie traćcie czasu na granie- szkoda życia, szczególnie jak jesteście zdrowi 🙂 Paaa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *